Ale jaja! 3 rzeczy, o których trzeba pamiętać przed wysyłką świątecznych kartek
Zbliżają się święta Wielkanocne i każdego z nas czeka znowu masowa wysyłka kartek świątecznych. Czy to spam czy przejaw szacunku do partnera biznesowego? Czy on w ogóle to przeczyta i zapamięta, że wysyłaliśmy mu życzenia? Nawet jeśli zrobiliśmy to z jego imieniem w nagłówku maila czy ręcznym podpisem na kartce papierowej? Co zrobić, by nasza kartka nie była potraktowana tuzinkowo i wyrzucona jak spam do kosza?
Zwykłe kartki, jakie dostajemy mailowo – ile, trzydzieści? – nie robią już na nikim wrażenia. Przeciwnie, zaczynają lekko irytować. Wielu z nas zapewne do dziś otrzymuje kartki od firmy, u której zamówiło coś niewielkiego kilka lat temu. Nie pamiętamy już nawet, co to za firma, oni o nas też zapomnieli, ale kartki dostajemy bez przerwy.
Czy jest to w porządku? Nie! Niestety to pokazuje, czym dla siebie jesteśmy. Mailem, leadem. Danymi kontaktowymi potencjalnego klienta. Nie wiemy nawet do kogo, ale kartki wysyłamy. Udajemy, że o nich pamiętamy. Tak na wszelki wypadek, a nuż będziemy musieli odezwać się do nich znowu. Przynajmniej będą o nas pamiętać, w końcu dostali od nas kartkę. Czy zatem jesteśmy wartościowym partnerem? W żadnym wypadku. Czy możemy jakoś się wyróżnić spośród tych wszystkich masowych wysyłaczy życzeń? Oczywiście.
Poniżej 3 uwagi, o których trzeba wiedzieć, jeśli chcemy, by klient nas zapamiętał.
1. Doceńmy klienta – spersonalizujmy go
Otrzymałem życzenia:
Szanowny kliencie!
Z całego serca życzymy Ci wesołych Świąt Wielkiej Nocy, miłej atmosfery i wszystkiego najlepszego!
Z poważaniem,
Firma SuperTrans
Czy ta firma mówi mi: Pamiętamy o Tobie, jesteś dla nas wyjątkowy, jesteśmy Ci wdzięczni za współpracę? Nie, ona mówi: Jesteś w naszej bazie, przypominamy Ci o swoim istnieniu, żebyś w razie czego skorzystał z naszych usług. Nie czuję się doceniony, a o to przecież chodzi – klient musi się czuć doceniony.
Zupełnie inaczej w takim wypadku sprawdzają się kartki drukowane. Z ręcznie wypisanym imieniem i nazwiskiem odbiorcy oraz podpisem nadawcy u dołu.
Szanowny Panie Andrzeju,
Z okazji Świąt Wielkiej Nocy życzymy Panu wszystkiego najlepszego (…)
Z poważaniem,
Jan Kowalski
lub
Szanowi Pracownicy MegaTrans,
Z okazji Świąt Wielkiej Nocy życzymy Państwu wszystkiego najlepszego (…)
Z poważaniem,
Ekipa SuperSpeed
Robi to zupełnie inne wrażenie, prawda?
Nadawca włożył ten „wysiłek”, że wypisał ręcznie dwa zdania, zwrot i podpis. Zwrot indywidualny, z nazwiskiem czy też nazwą firmy. Widać, że nawet jeśli i pochodzimy z bazy, dokąd wysyłają te kartki masowo, to jednak jesteśmy w jakiś sposób uczłowieczeni.
2. Wyróżnijmy się – bądźmy kreatywni. Choć trochę!
Nowe trendy marketingowe zmuszają firmy do kreatywności. Dziś, jeśli chcemy zostać zapamiętani, nie wystarczy pamiętać o kliencie i podziękować mu za współpracę. Kiedyś to rzeczywiście robiło wrażenie. Kiedyś, kiedy o wiele lepiej znaliśmy swoich klientów, bo tworzyliśmy z nim faktyczne relacje, bez CRM-ów.
Teraz musimy wyróżnić się. Zrobić coś niecodziennego, inaczej, z pomysłem. Kiedyś wystarczyło błysnąć gdzieś nazwą firmy czy produktem. Dziś to wyróżnienie powinno pociągnąć za sobą późniejszą świadomość naszej marki. Klient musi nie tylko zapamiętać naszą firmę, ale także odczuć do niej szacunek. Chciałby nas naśladować. Zazdrościć nam. Musi być zaangażowany w relacjach z naszą firmą. Trzeba łamać schematy!
3. Bądźmy w świątecznym nastroju
Najczęściej świąteczne relacje firmowe kończą się na wysłanej kartce na maila. Odbiorca go otworzy, przeczyta, usunie. Zapomni. Na drugi dzień zadzwoni i zacznie mówić o dalszych sprawach służbowych. Na koniec Dziękuję, miłego dnia. Odkładamy słuchawkę.
Błąd!
Jeśli już wysyłamy kartki, znaczy, że celebrujemy to święto. Powinniśmy zatem zachować się konsekwentnie. My, jako firma i jej reprezentanci. Co trzeba robić i jak się zachować?
- Święta w mediach społecznościowych
Dajmy poznać, że niedługo faktycznie nadchodzi Wielkanoc. Wrzućmy kilka tematycznych postów w ciągu ostatniego tygodnia. Zróbmy jeden niewielki konkurs we wtorek, tak, żeby do piątku, przed Wielkanocą, prezent dotarł do odbiorcy. Pomysłowość na ciekawą kampanię jest bezgraniczna.
- Świąteczny nastrój
Okażmy wesołość, zadowolenie. Bądźmy mili. Po rozmowie życzmy rozmówcy wesołych świąt, smacznego jajka. Zażartujmy coś o świętach. Pokażmy, że jesteśmy w dobrym, spokojnym, świątecznym nastroju. Zmniejszmy tempo.
- Nie dorzucajmy przed świętami obowiązków
Nikomu z pracowników ani tym bardziej klientom. Nie zlecajmy niczego, co może poczekać do po świętach. Trudno, wszyscy wiedzą, że po urlopie będzie więcej pracy. W okresie przedświątecznym ludzie są odprężeni – nie trzeba, żeby przez święta myśleli o nas i o czymś, co muszą nam po świętach załatwić. Jeśli już mają o nas myśleć, to przez pryzmat zadowolenia z profesjonalnej i owocnej współpracy z nami.
Jak widać, wyróżnienie się spośród wielu partnerów jest niestety niezbędne nawet podczas takich banalnych czynności, jak wysyłanie elektronicznych kartek na święta. Jest to jednak część relacji biznesowych i jeśli chcemy, by nasz kontrahent miał o nas wyrobione dobre zdanie, musimy mu pokazać, że traktujemy go z szacunkiem, jak człowieka, a nie dojrzewający lead. Doceni to i będzie nas lubić.