Politycy skierowali wzrok na branżę TSL. Spot wyborczy Stanisława Gawłowskiego
25 października br. ruszają wybory parlamentarne. W związku z tym na arenie politycznej zaroiło się od obietnic, przemówień, kampanii i spotów reklamowych. Ciekawe, ale tegoroczne kampanie dotarły również do transportu drogowego i królów dróg. Oto spot pana Stanisława Gawłowskiego, który poprzez budowę dróg i wsparcie lokalnego przemysłu chce wesprzeć Pana Janusza, kierowcy ciężarówki Volvo.
Wzruszająca historia kierowcy ciężarówki
Spoty reklamowe, w szczególności te wyborcze, mają jeden podstawowy cel: wzruszyć, zagrać na emocjach, spotęgować tęsknotę, miłe wspomnienia, wzruszenie pięknem, ludzkim losem. Podobny stan działa na ludzi najlepiej. Czujemy się dowartościowani, zrozumiani. Widzimy, że inni mają podobne problemy i że ktoś te problemy wreszcie dostrzega.
Panem Januszem targają sprzeczne uczucia. Czuje, że to nie służy rodzinie, kiedy on – mąż, ojciec i dziadek – ciągle jest w trasie. Jednak zawsze decyduje się na wyjazd. Dlaczego? Ponieważ lubi to robić i robi to dobrze. To jest jego pasja.
Koszaliński kandydat na posła docenia pracę Pana Janusza. Rozumie go. Chce go wesprzeć. Jak może mu pomóc? Rozwojem infrastruktury drogowej i regionalnego przemysłu.
Polska branża transportowa
To ponad 300 tys. firm transportowych i ponad milion kierowców ciężarówek i autobusów. W ostatnim czasie dzięki rosyjskiemu embargu i niemieckiemu MiLoG w mediach o branży TSL było głośno. Czy rząd przypomniał sobie wreszcie o tym sektorze? Bo wydaje się, że ktoś zrozumiał, ilu wyborców skrywa szeroko pojęta branża transportowa.
Piękna reklama, piękny spot
Pomijając jednak wszystkie kwestie polityczne, sam w sobie film jest piękny. Niewiele pada tu słów, jednak niosą one obszerne zobrazowanie pracy kierowców oraz tego, czego wyrzekają się ich bliscy. Bez wątpienia przesłanie, jakie niesie, jest prawdziwe i głębokie.